-Iza wstawaj ! Musimy iść po zakupy !
-nie chce mi sie ..
-chodź ,bo nie będziesz miała obiadu !
-Ami idź sama ! Daj się człowiekowi wyspać !
-wstawaj ale już !
-nie
-tak
-nie
-tak
-nie
-tak i żadnych ale ! Bo nie zrobię ci dziś deseru ! A będą lody owocowe !
-już dobrze ,dobrze . Wstaje .. Daj mi 10 minut a zachwile zejdę na dół ...
Ami to skrót od Amelia . Bardzo nie lubi tego imienia ,więc nadaliśmy jej ksywkę Ami . Jest szczupłą wysoką blondynką o błękitnych oczach . Mieszka u mnie jako lokatorka . W moim mieście ma studio tańca towarzyskiego do którego uczęszcza . Więc na jakiś czas musi pozostać u mnie . Jest bardzo wymagająca. Trudno z nią wytrzymać w domu . Ale odziwo jeszcze żyje.
Wywlokłam sie z mojego łóżka , podeszłam do szafy i wybrałam mój ulubiony czarny top do granatowych jeansów i pomaszerowałam do łazieńki . Nie patrzyłam w lustro . Nie nawidzę patrzeć na moją brzydką , bladą ,nie umalowaną twarz . Wymyłam zęby , przeczesałam raz włosy i już byłam gotowa .
Zeszłam na dół i czekała już na mnie moja ulubiona jajecznica smarzona na boczku ze szczypiorkiem .
-Cześć mamo ! Za ile wychodzisz do pracy ? -mówiłam z pełnymi ustami jajecznicy .
-Tak za 5 minut . Coś sie stało czy może coś sie stało ? Aaa rozumiem portfel pusty ?
-jak ty mnie dobrze znasz .. To dasz jakieś pieniądze ?
-trzymaj -powiedziała mama stanowczo wręczają mi banknoty.-tylko nie wydaj na jakieś głupstwa ,bo my z twojim ojcem nie mamy pieniędzy jak lodu . A teraz zmykaj z Ami do sklepu po zakupy .
Zanim sie ubrałam Ami czekała już na dworze . Szybko założyłam moje force i wybiegłam z domu w stronę lokatorki . Przez całą drogę rozmawiałyśmy o wszystkim . Dlatego jest ona moją najlepszą przyjaciółką . Nigdy nie mamy o czym rozmawiać ale i tak sie przekrzykujemy . To sie nazywa prawdziwy przyjaźń . Po 20 minutach dotarłyśmy do sklepu . Weszłyśmy i pochwili dojrzałam siedzącego przed sklepem przystojniaka . Boże jaki on był boski . Stałam jak słup soli i gapiłam sie na niego . Chyba to zauważył i uśmiechną się promiennie . Uśmiech miał taki piękny i oszałamiający . Gdy zrozumiałam że gapie sie na niego z otwartą buzią odrazu szybko stanęłam wyprostowana i weszłam do sklepu . Przechodząc między regałami dostrzegłam płaczące dziecko . Podeszłam do niego i zapytałam go co się stało :
- Ej mały . Zgubiłeś się ?
-taaaak przzze panii -powiedział szlochtając .
-spokojnie twoja mama musi gdzieś tu być .
-allle jjaa nie jeeestem z mmamą .
-to z kim przyszłeś ?
-z starszzzym kuuuzynem .
-choć poszukamy go .
Złapałam jego małą rączkę i pociągnęłam za mną .
Przeszukaliśmy cały sklep a jego kuzyna wciąż ani śladu . Chłopczyk nazywał się Kacper .
Razem z Kacprem postanowiliśmy pójść na ławkę przed sklepem gdzie widziałam to boskie ciacho .
Wyszliśmy i Kacper wyrwał mi się z ręki i pobiegł do przystojniaka . Mocno go przytulił . Byłam oszołomiona . Podeszli do mnie :
-dziękuje ci że go znalazłaś .
-nie ma problemu .
-a jestem Karol . Chyba mnie już widziałaś . -uśmiechną się i ręką przeczesał swoją grzywkę ,która opadała mu na brwi.
-jestem Iza .
-Witaj Iza . Podałabyś mi swoje cyfry ?
-co podałabym ?
-numer telefonu głuptasie .-roześmiał się i zaczął wyjmować telefon.
Podałam mu numer i szybko zwiałam ,bo wiedziałam ,że Ami nie będzie zadowolona z mojej nie obecności .
Super kochana a Karol to Jasiek xD ?
OdpowiedzUsuńhttp://dreamfanfictionjas.blogspot.com/?m=1
Chciałam napoczątku Jasia ale zdecydowałam się na Kaiko ;) dziękuje ❤️
Usuń